Przypomne: Advent ma zostac zarchiwizowany, a nastepnie partycje maja byc przearanzowane: 15G Windows, 5G rescue, 80G Debian. Ma byc dual-boot, Windows XP i Debian. Partcja Debiana jeszcz nie istnieje.
Raport: Serwer z komputera o procesorze P3 przeinstalowalem na 1 partycje, caly dysk 10GB. W sumie jest tez ubozszy o 3/4, by zaoszczedzic miejsce: tylko podstawowe sterowniki, plus sshd, ftpd, mc (a jakze, mc musi byc :) ).
Executive summary: Zarwalem noc na eksperymentach, a to pewnie nie dobrze ;) Ostatnio zyje weglug czasu wschodniego wybrzeza (od okolo 14 do 5 rano GMT). Czas sie przestawic ;)
wtorek, 25 listopada 2008
niedziela, 23 listopada 2008
zwiad i nowa (stara) strategia
Adventa rozkrecielm w poszukiwaniu tego 100GB HDD (zlokalizowalem wroga i wyizolowalem), ale przeciez to jest SATA i nie mam jak odczytac i tak. ...a mialo byc tak latwo... Jestem po prostu zmuszony (;P) uzyc Linuxa do archiwizowania tego dysku, a nastepnie zmiany parametrow partycji :) Coz, cwiczenie nr 1.
Wydrukowalem sobie plyty instalacyjne:
- Knoppix CD 5.1.1 z dnia 4 stycznia 2007 (przy starcie uzyj cheatcodes),
- Knoppix DVD 5.3.1 z dnia 26 marca 2008 z mirrora w Kent, UK,
- a takze Debiana 4.0.5 netinst do i386 ze strony Debiana.
Plyty mialem LightScribe, wiec nadrukowalem na nich przepiekne oko jakiejs damy na Knoppixa oraz niemal cala Cindy Margolis na Debiana (bo ona uzywa Debiana). ...i na reszcie calosc nabrala ludzkiego wymiaru! Jakie urocze ;)
Znalalzem liste dokumentacji, to sobie zapisze,- przyda sie na pewno:
- Installation Guide for i386,
- Debian FAQ,
- Debian Reference Manual,
- Debian GNU/Linux Desktop Survival Guide,
- The Rute Book,
- The Linux Documentation Project site.
I zobaczymy, co sie dalej bedzie dzialo.
Wydrukowalem sobie plyty instalacyjne:
- Knoppix CD 5.1.1 z dnia 4 stycznia 2007 (przy starcie uzyj cheatcodes),
- Knoppix DVD 5.3.1 z dnia 26 marca 2008 z mirrora w Kent, UK,
- a takze Debiana 4.0.5 netinst do i386 ze strony Debiana.
Plyty mialem LightScribe, wiec nadrukowalem na nich przepiekne oko jakiejs damy na Knoppixa oraz niemal cala Cindy Margolis na Debiana (bo ona uzywa Debiana). ...i na reszcie calosc nabrala ludzkiego wymiaru! Jakie urocze ;)
Znalalzem liste dokumentacji, to sobie zapisze,- przyda sie na pewno:
- Installation Guide for i386,
- Debian FAQ,
- Debian Reference Manual,
- Debian GNU/Linux Desktop Survival Guide,
- The Rute Book,
- The Linux Documentation Project site.
I zobaczymy, co sie dalej bedzie dzialo.
sobota, 30 sierpnia 2008
twarde dyski
Coz, czas zeryfikowal ambitne plany wgryzania sie w Linuxa; zostane na tym poziomie, na ktoym jestem, az do mamentu, kiedy pojawi sie prwdziwa koniecznosc upgrade'u.
Natomiast koniecznosc przydusila mnie, by moc obrabiac raczej niewyobrazalne ilosci danych, wiec zaczalem niedawno przygode z dyskami twardymi Segate. Mam 6 x 500GB i musze powiedziec, ze jestem z nich zadowolony: cichutkie, szybkie, jedynie za cieple; no, ale tak juz jest z hi-tech... Stosunek ceny do pojemnosci najlepszy: okolo pol zlotowki za megabajt (chociaz powinienem podac we funtach ;) ).
No i jeszcze zaczalem sie regularnie odzywiac :)
Natomiast koniecznosc przydusila mnie, by moc obrabiac raczej niewyobrazalne ilosci danych, wiec zaczalem niedawno przygode z dyskami twardymi Segate. Mam 6 x 500GB i musze powiedziec, ze jestem z nich zadowolony: cichutkie, szybkie, jedynie za cieple; no, ale tak juz jest z hi-tech... Stosunek ceny do pojemnosci najlepszy: okolo pol zlotowki za megabajt (chociaz powinienem podac we funtach ;) ).
No i jeszcze zaczalem sie regularnie odzywiac :)
środa, 28 maja 2008
co to się z czasem porobiło!
- uciekły mi cztery miesiące na blogu :) Od tego czasu trzy maszynki obsługują Debiana w trybie tekstowym (dwie) i Windowsa XP (jedna), ale nic więcej. Cóż, publikować, publikować, publikować - i student nie ma czasu na prawidłowe zamknięcie okien... - nawet zanim usiądzie i zaduma się siedząc na muszli. ...okien w tym małogabarytowym pomieszczeniu rzecz jasna, służących za protezę wentylatora - wszak w akademiku ubikacje się wietrzy tradycyjnie.
Znalalzem w "miedzyczasie" kilka użytecznych aplikacji:
pebble
- darmowe, ołpensorsowe bebechy do bloga. Nie wymaga bazy danych, posty skladuje jako pliki XML. Dobre :)
typo3
- darmowy, ołpensorsowy CMS, czyli system do zarządzania treścią. ...magik-komputerowiec buduje strone WWW, a właściwie jej szablon, a użytkownik, który zapłaci za tę beznadziejną stronę niebtyczną sumę będzie za pomocą CMS-u uzupełniać stronę treścią. Dobre :)
ImageMagic
- darmowy program do obróbki grafiki. Jego magia polega na interfejsie z linii poleceń: można w ten sposób zaprząc program do budowy własnych galerii, opatrywania plików napisem w narożniku "(C) by Patryk, 2008" itp. Dobre :)
...i dla zabicia czasu: zagadki :-)
Do uslyszenia!
Znalalzem w "miedzyczasie" kilka użytecznych aplikacji:
pebble
- darmowe, ołpensorsowe bebechy do bloga. Nie wymaga bazy danych, posty skladuje jako pliki XML. Dobre :)
typo3
- darmowy, ołpensorsowy CMS, czyli system do zarządzania treścią. ...magik-komputerowiec buduje strone WWW, a właściwie jej szablon, a użytkownik, który zapłaci za tę beznadziejną stronę niebtyczną sumę będzie za pomocą CMS-u uzupełniać stronę treścią. Dobre :)
ImageMagic
- darmowy program do obróbki grafiki. Jego magia polega na interfejsie z linii poleceń: można w ten sposób zaprząc program do budowy własnych galerii, opatrywania plików napisem w narożniku "(C) by Patryk, 2008" itp. Dobre :)
...i dla zabicia czasu: zagadki :-)
Do uslyszenia!
czwartek, 31 stycznia 2008
kompy jak zegarki
Dawno nie pisałem; ostatni raz siedziałem nad Linuxem dokładnie tydzień temu, a ponieważ kończy się miesiąc, pora na podsumowanie.
Wszystkie dwie moje Maszyny Eksperymentalne jeżdżą jak marzenie :) Jedna nazywa się RezydentXYZ [gdzie XYZ to numer; - mój adres domenowy w sieci akademika :) Każdy komputer negocjuje inny adres, więc chyba zamieszanie wprowadzam w sieci akademika tymi moimi (w sumie czterema) maszynami, bo na studenta zazwyczaj jest jedna "maszyna do pisania"], druga nazywa sie Scout [a uzytkownik oczywiscie iiibp, czyli Trzeci Baden-Powell - skauci z azymut.org.pl wiedzą, o co chodzi!]. Trzecia i czwarta maszyna to mój normalny komputer oraz zakup esperymentalny, jeszcze nie nominowany do Maszyny Eksperymentalnej.W niedalekiej przyszłości wspomnę o tymże zakupie/maszynie ;)
Mam przemyślenie na temat sieci w akademiku. Otóż nie postarałem się jakoś oddzieić od uniwersyteckiego świata za pomocą własnej podsieci z routerem, tylko podłączyłem switcha do mojego gniazdka z internetem i kompy do tego switcha (dzielimy domenę adesową IP z Juniversiti). To znaczy, że adresami moich komputerów rządzi wszechmogący Uniwersytet, a nie ja. Teraz numer jest taki, że te komputery mają różne adresy domenowe. Zastanawia mnie, czy mogę domniemać, że każdy z nich ma swoje konto i własny limit ilości ściąganych danych? Regułą jest 1GB dziennie na studenta. ...ale jeśli każdy komputer ma swoje konto (o ile ma), to jeden student Patryk ma 4GB - taka elita akademikowa ;) Mógłbym to sprawdzić ściągając za dużo jednym z komputerów, ale jeśli się mylę, to mi odetną internet na tydzień od wszystkich czterech Desek Surfingowych, czego na rawdę nie chcę ;)
Wszystkie dwie moje Maszyny Eksperymentalne jeżdżą jak marzenie :) Jedna nazywa się RezydentXYZ [gdzie XYZ to numer; - mój adres domenowy w sieci akademika :) Każdy komputer negocjuje inny adres, więc chyba zamieszanie wprowadzam w sieci akademika tymi moimi (w sumie czterema) maszynami, bo na studenta zazwyczaj jest jedna "maszyna do pisania"], druga nazywa sie Scout [a uzytkownik oczywiscie iiibp, czyli Trzeci Baden-Powell - skauci z azymut.org.pl wiedzą, o co chodzi!]. Trzecia i czwarta maszyna to mój normalny komputer oraz zakup esperymentalny, jeszcze nie nominowany do Maszyny Eksperymentalnej.W niedalekiej przyszłości wspomnę o tymże zakupie/maszynie ;)
Mam przemyślenie na temat sieci w akademiku. Otóż nie postarałem się jakoś oddzieić od uniwersyteckiego świata za pomocą własnej podsieci z routerem, tylko podłączyłem switcha do mojego gniazdka z internetem i kompy do tego switcha (dzielimy domenę adesową IP z Juniversiti). To znaczy, że adresami moich komputerów rządzi wszechmogący Uniwersytet, a nie ja. Teraz numer jest taki, że te komputery mają różne adresy domenowe. Zastanawia mnie, czy mogę domniemać, że każdy z nich ma swoje konto i własny limit ilości ściąganych danych? Regułą jest 1GB dziennie na studenta. ...ale jeśli każdy komputer ma swoje konto (o ile ma), to jeden student Patryk ma 4GB - taka elita akademikowa ;) Mógłbym to sprawdzić ściągając za dużo jednym z komputerów, ale jeśli się mylę, to mi odetną internet na tydzień od wszystkich czterech Desek Surfingowych, czego na rawdę nie chcę ;)
sobota, 19 stycznia 2008
ratowanie systemu
no, zaczęło się :) ...od ratowania systemu. mam tu takiego XP'ka na dobrym komputerze (P6 Core2Duo, HDD 100GB, RAM 1GB), ale nie chcę go redukować do pustej partycji, tylko zgrać co z całą partycją, by ją w-razie-czego móc odtworzyć jak-by-nigdy-nic :)
oto zestaw małego destruktora:
-) płyta CD samostartująca: http://www.sysresccd.org/
-) program do zrzutu partycji z zapisaniem na innej maszynie, przez ftp: http://www.partimage.org/
co po kolei:
-) bootup z CD,
-) instalacja karty sieciowej: "dhcpcd eth0",
-) "partimage",
-) uwaga, bo partimage zdrywa tylko patrycje; w celu zgrania dysku - zgrac tez pierwsze 512 bajtów dysku.
...tylko jest szkopuł... nie idzie zainstalować servera zdolnego do odebrania tego obrazu na innej maszynie (czy to musi być linux z partimaged zainstalowanym??)... :-(
oto zestaw małego destruktora:
-) płyta CD samostartująca: http://www.sysresccd.org/
-) program do zrzutu partycji z zapisaniem na innej maszynie, przez ftp: http://www.partimage.org/
co po kolei:
-) bootup z CD,
-) instalacja karty sieciowej: "dhcpcd eth0",
-) "partimage",
-) uwaga, bo partimage zdrywa tylko patrycje; w celu zgrania dysku - zgrac tez pierwsze 512 bajtów dysku.
...tylko jest szkopuł... nie idzie zainstalować servera zdolnego do odebrania tego obrazu na innej maszynie (czy to musi być linux z partimaged zainstalowanym??)... :-(
czwartek, 10 stycznia 2008
dodawanie softu
przed wczoraj przyszła tajemnicza paczka do mnie; otworzyłem - a tam switch :) ...od tego czasu komputery są kabelkami spięte z tym pudełkiem. dziś zacząłem aktywować SSH, ale okazało się, że brakuje serwera - trzeba było zainstalować SSH, żeby się daemon sshd postawił...
po drodze również narzędzie do instalacji pakietów apt-get musiałęm skonfigurować, bo nie ściągało niczego - źródeł nie miało podanych; zmiany wprowadziłem do /etc/apt/sources.list
dzień kończę o 2 w nocy godzinną zabawą na Debianie;
zainstalowane programy:
- ssh
- mc
- zip unzip bzip2 arj
po drodze również narzędzie do instalacji pakietów apt-get musiałęm skonfigurować, bo nie ściągało niczego - źródeł nie miało podanych; zmiany wprowadziłem do /etc/apt/sources.list
dzień kończę o 2 w nocy godzinną zabawą na Debianie;
zainstalowane programy:
- ssh
- mc
- zip unzip bzip2 arj
poniedziałek, 7 stycznia 2008
poczytałem sobie
w wolnej chwili (akurat wypadła ona między 2:57, a 3:24 w nocy, w przerwie na aktualizoanie zawartości żołądka wysuszonym chlebem i gorzką herbatą z braku zasobów czasu na coś bardziej wyszukanego) zagłębiłem się w bardzo wartościowy portal o różnych aspektach wykorzystania Linuxa na komputerze w domu, biurze, w warsztacie produkcyjnym...
http://desktoplinux.com
profesjonalna robota ten portal. Lista przy prawym marginesie podrzuca czytelnikowi najbardziej smakowite kąski ze świeżą datą produkcji, czyli aktualne problemy :) po angielsku napisane (jak wszystko w sieci).
...aha - może jednak postawię także środowisko graficzne - przecież mam się nauczyć instalować to cacko, nie? od "a" do "z", nie? ...a nie np. do "t" jak "tu koniec dobrych chęci" albo "w" jak "wysiadam-nie mogę więcej" :)
http://desktoplinux.com
profesjonalna robota ten portal. Lista przy prawym marginesie podrzuca czytelnikowi najbardziej smakowite kąski ze świeżą datą produkcji, czyli aktualne problemy :) po angielsku napisane (jak wszystko w sieci).
...aha - może jednak postawię także środowisko graficzne - przecież mam się nauczyć instalować to cacko, nie? od "a" do "z", nie? ...a nie np. do "t" jak "tu koniec dobrych chęci" albo "w" jak "wysiadam-nie mogę więcej" :)
sobota, 5 stycznia 2008
a, założę bloga
założę bloga, bo wczoraj ruszyłem na odyseję: zacząłem uczyć się Debiana
Debian to dystrbucja Linuxa, która zdaniem znawców cechuje się znaczną bezawaryjnością; nadaje się zatem do zastosowań profesjnalnych, przy tym ciągle jest DARMOWA! :) postanowiłem zatem przećwiczyć uzywanie tego cudeńka. dokładnie tydzień temu kupilem za bezcen na ebay'u dwa kompuery stare jak świat (może nie aż tak stare: PIII 500, RAM256, HDD10G) i będę na nich używać Debiana!
planuję uruchomić serwer WWW, bazę danych, repozytorium werji, serwer do zarządzania treścią oraz serwer emailowy. raczej nie będzie środowiska graficznego - bo po co? ;) blog natomiast ma utrwalac wyraźny ślad po moim obecnym entuzjaźmie, by było go z czego wskrzeszać w tarapatach, których się spodziewam już niedługo po instalacji pierwszych pakietów ;)
Debian to dystrbucja Linuxa, która zdaniem znawców cechuje się znaczną bezawaryjnością; nadaje się zatem do zastosowań profesjnalnych, przy tym ciągle jest DARMOWA! :) postanowiłem zatem przećwiczyć uzywanie tego cudeńka. dokładnie tydzień temu kupilem za bezcen na ebay'u dwa kompuery stare jak świat (może nie aż tak stare: PIII 500, RAM256, HDD10G) i będę na nich używać Debiana!
planuję uruchomić serwer WWW, bazę danych, repozytorium werji, serwer do zarządzania treścią oraz serwer emailowy. raczej nie będzie środowiska graficznego - bo po co? ;) blog natomiast ma utrwalac wyraźny ślad po moim obecnym entuzjaźmie, by było go z czego wskrzeszać w tarapatach, których się spodziewam już niedługo po instalacji pierwszych pakietów ;)
Subskrybuj:
Komentarze (Atom)